Na początek, chciałabym przeprosić Was za ostatni „cichy czas” na moim blogu. Dwa tygodnie temu zaczęłam pracę w niepełnym wymiarze godzin jako konsultantka makijażowa w jednej ze znanych drogerii. Wielokrotnie myślałam o napisaniu jakiegoś posta lecz brak czasu i zmęczenie mi w tym nie sprzyjały 😉 Ok. dość marudzenia 🙂
Przechodzę do moich przemyśleń nt szamponu z Isany. Standardowo, najpierw zamieszczam zdjęcia produktu, o który mi chodzi: