Witajcie kochane 😉 W końcu się zebrałam i przychodzę do Was z recenzją moich konturówek. Oto i one:
Jak widzicie, połowę mojego skromnego zbiorku stanowi Essence więc może od tej marki zacznę 😉 Najdłużej mam ze sobą kredkę o nr 12 (Wish Me A Rose):
Jest to taka jasno różowa konturówka, którą bardzo lubię używać w sezonie wiosna-lato. Stanowi ona świetny duet z szminką Gloden Rose, Velvet Matte o numerze 2:
Jest ona co prawda nieco jaśniejsza od szminki, jednak prezentują się razem pięknie.
Moim makijażowym trickiem jest stosowanie konturówki jako bazy. Po obrysowaniu nią ust, wypełniam nią także całe usta i na sam koniec nakładam szminkę. Dzięki temu mam pewność, że:
- Szminka nie rozmazuje się brzydko poza kontur ust
- Będzie ona dużo bardziej trwała
Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Poza pięknym kolorem, podoba mi się także łatwość jej aplikacji. Konturówka ta jest bardzo miękka i dobrze napigmentowana. Nie podrażnia ani nie wysusza ona moich ust, daje ładne, matowe wykończenie. Dzięki temu używam jej także zamiast pomadki zwłaszcza na wyjazdach gdyż nie zajmuje dużo miejsca 😉 Nie schodzi ona „plackami” z naszych ust, ale równomiernie się ściera. Nie jest to jednak kosmetyk o przedłużonej trwałości, także nie ma co od niego oczekiwać by utrzymywał się długie godziny. U mnie wygląda dobrze przez ok 4h, potem wymaga poprawki.
Warto też pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji ust przed zaaplikowaniem konturówki. Jak każdy kolorówkowy, matowy produkt najlepiej prezentuje się na tych zadbanych i gładkich 😉
Następną konturówką z Essence jest ta o numerze 06 (Satin Mauve):
Kosmetyk ten cechuje ta sama trwałość, konsystencja itp co u poprzednika 🙂 Rożnica jest jedynie w kolorze. W tym przypadku mamy do czynienia z ciemniejszym, przybrudzonym, zgaszonym różem. Mi kolor ten kojarzy się z jesienią. Zauważam w nim także chłodne, fioletowawe tony czyli takie, które moim zdaniem najładniej grają z moim typem urody. Ta konturówka także często służy mi za szminkę 😉
A teraz standardowa cena za konturówkę w szafie Essence – 5zł za 1g produktu
Przejdźmy teraz do konturówki firmy Rimmel czyli Stay on lip contouring pencil, Lasting Finish o numerze 060 Mirtillo:
Mamy tutaj do czynienia z głębokim kolorem wina. Nie jest to typowo czerwona konturówka lecz bardziej połączenie czerwieni z brązem. Nie wyobrażam sobie nakładania ciemnej, czerwonej szminki bez konturówki a tym bardziej wychodzenia w niej z domu na długie godziny.
Dodatkowo, konturówka ta jak nazwa wskazuje jest długotrwała. By ją dokładnie zmyć, potrzebujemy płynu micelarnego.
Jej konsystencja jest bardziej sucha od Essence, co jest oczywiście normalne przy kosmetykach typu long lasting, które „zasychają” na ustach na długie godziny.
Produkt ten bez problemu znajdziecie w internetowych drogeriach już od 7zł (1,2g) 😉
Na koniec, konturówka marki Miss Sporty czyli lipliner pencil o numerze 011 (coffee):
Zdecydowanie nie jest to mój kolor 😉 Kosmetyk ten kupiłam z myślą o klientkach będących ciepłym, jesiennym typem urody. Świetnie sprawdza się ona przy ciemnej karnacji, piegowatej twarzy i mocno podkreślonych oczach. Przy moim, chłodnym, letnim typie urody wyglądam jakby była co najmniej chora ;))
Jeżeli chodzi o trwałość, to oczywiście nie jest to kosmetyk typu long lasting. Niemniej jednak sprawuje się przyzwoicie 🙂 Konsystencję, miękkość, pigmentację i trwałość przyrównałabym do Essence. Bardzo łatwo i szybko można ją zaaplikować na usta.
Cena: ok 10zł za 1g produktu.
To by było póki co na tyle 🙂 Dajcie mi znać jakie są Wasze ulubione konturówki do ust. Może mi coś polecicie? 😉
Słyszałam o kredkach Essence! koleżanka bardzo lubi tą firmę i ich kredki do oczu, ja do ust mam jedną wodoodporną (która nie jest wodoodporna:D) z Golden Rose i nie używam, mam tą jedną i leży 😀 (Kolor naturalny 312 pasuje idealnie do szminki Ultra Rich Color 43)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kredki z Essence faktycznie są fajne i bardzo tanie 😉 Chociaż ja częściej używam ich jako szminki niż jako konturówki ;p
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam jedna ulubioną-Kredka Lambre polecam
PolubieniePolubienie